Porno dla zdesperowanych kur domowych czy love story z dużą
dawką erotyzmu?
Mowa tu o trylogii, która już pierwszą częścią zawładnęła światem bodajże w 2011 roku i nadal jest o niej głośno..
Spędzając jeden z
ładniejszych wakacyjnych dni na angielskiej plaży znajoma wyciągnęła z torby
książkę Fifty Shades of Grey, kiedy zapytałam ją
co to za książka z wielkim przejęciem w głosie i mocno rozpostartymi oczami
zaczęła mi opowiadać: To historia o młodej studentce Anastasi Steel, która w
zastępstwie za koleżankę ma przeprowadzić wywiad do uczelnianej gazety z
biznesowym potentatem Christianem Grey'em.. Jednak nieznaczące nic z pozoru
spotkanie odmienia życie tych dwojga diametralnie, on jest nienormalny! Nienormalny
na pięćdziesiąt sposobów… Chce żeby ona
była jego uległą i aby była mu bezwarunkowo poddana. On uwielbia kontrole i
perwersyjny seks…
-Tak, słysząc to stwierdziłam no głupota, choć miliony dziewczyn, każda
znajoma zaczytywała się w tej książce.. Choć media i osoby nie zapoznające się
z fabułą twierdziły jedno głośnie, że to nic innego jak porno dla kur
domowych.
Kolejne
dwa tomy książki ukazały się, a ja nie koniecznie zwracałam na nie uwagę, aż do
czasu..
We
wrześniu usłyszałam o historii Anastasi Steel i Christiana Grey’a ponownie wraz
z pojawieniem się informacji o powstającym filmie, obejrzałam zwiastun i
posłuchałam cover’u Beyoncé Crazy In
Love - zwiastun bardzo tajemniczy i intrygujący, a pieśń Divy niezwykle zmysłowa.. -to wystarczyło bym stwierdziła, że trzeba czekać na film i dowiedzieć się jak dalej potoczyły się losy tej dwójki..
Jednak w moje ręce włożone zostały trzy części książki i usłyszałam tylko: przeczytaj!
Bez
dłuższego zastanowienia otworzyłam pierwszy tom i zaczęłam czytać.. ku mojemu zdziwieniu ciężko
było się oderwać i zrobić przerwę na sen… Trzy tomy przeczytałam wręcz
pochłonęłam.. W tej jakże przez wiele
kobiet uwielbianej powieści erotycznej, ja niepoprawna romantyczka doszukałam
się prawdziwego love story, ale też scen wyciskających łzy smutku, a nawet
trzymających w napięciu scen rodem z sensacji.. Autorka skrycie przekonuję, że
miłość przychodzi w najmniej nieoczekiwanym momencie, że zmienia życie -nawet
diametralnie, że potrafi być idealnym lekarstwem na zło i igłą szyjącą rany, a
rozbudowane elementy erotyczne są ciekawym u koloryzowaniem historii..
Nie chce Wam streszczać całej fabuły, a jedynie co nie co napomknąć..
Czytałyście co myślicie?
Pozdrawiam..
-Alea
Czytałyście co myślicie?
Pozdrawiam..
-Alea
Nie czytałam ale myślę, że będzie mi się podobać...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTyle razy miałam przeczytać i do tej pory mi się to nie udało :)
OdpowiedzUsuńhmm słyszałam wiele nie czytałam moze w 3 tyg przerwie świątecznej poczytam :) music z filmu podoba mi sie bardzo ale choć nie czytałam główny bohater w adaptacji filmowej mi nie pasuje
OdpowiedzUsuń