Witajcie,
i pierwszy miesiąc nowego roku za nami.. minął jak z tzw. 'bicza strzelił'..
zdjęć choć mało, to zawsze coś poniżej:
1.Róż na szaro bury dzień.
2,3. Moje ente podejście do ćwiczeń, tym razem górę wziął ból kręgosłupa, a w pokonaniu dolegliwości ma mi pomóc pilates.. oczywiście póki co dla początkujących.
4.Selfie.
1.Przypadkowe wejście do sklepu podczas totalnych wyprzedaży, gdzie od razu w ręce wpadł mi różowawy płaszcz, o którym pisałam w ostatnim poście <tu>.
2.Selfie-'ja jak nie ja'.
3.Kolczyki z ecarli.
4.Tzw. 'outfit of the day'.
Mała rzecz a cieszy :) bo kolor na ustach to jest to - już nie raz wspominałam, że dodaje uroku i wewnętrznej pewności siebie.
Zdjęcie z cyklu 'bye bye my christmastree". Ciężko było ale dałam radę.
1.Film wieczorową porą dobry na chwilę relaksu.
2.Spacerów mi się zachciało w śnieżyce, bo wbrew pozorom tego co za oknem dziś- śnieg w styczniu był.
3.Jak patrze na to zdjęcie to w głowie słyszę słowa jakieś skocznej piosenki 'bo to miłość jest to są serca dwa, ona kocha go nananan...' -dalej nie pamiętam, ale sedno zawarte.
4.Leniuchujemy.
1,4. Taki uśmiech zawsze gdy druga połówka pomarańczy jest obok.
2. Czasem zdarzają się długie poranki w piżamie przed telewizorem z pysznym musli na śniadanie.
3.Choć zdjęcie z wakacji, to przesłanie nadal na czasie.. W styczniu był Dzień Babci i Dziadzia, teraz wiem, że warto było rzucić wszystko tego dnia i odwiedzić najbliższych, ich uśmiechy w tym czasie zdecydowanie niezastąpione.
Taki był styczeń.. nastał luty równie aktywny, może i bardziej zakręcony.. przydały by się jakieś cuda- może się uda;)
A jak Wam minął ten czas?
Ściskam.
Alea