Witajcie..
dalej nie opierając się moje słabości do koloru babyblue, poniżej w połączeniu z szarością..
Sukienka kupiona parę miesięcy temu, przypadkowo, na wyprzedaży, na poprawę humoru, w małym butiku w bocznej ulicy lubelskiego krakowskiego przedmieścia; który do chwili udawało omijać się szerokim łukiem by nie popaść w zakupowy szał..
Nie jedni twierdzą, że worek nie kiecka. Inni zaś, że bardzo ładne dziewczęce odzienie z przyjemnej cienkiej pianki - niesamowicie wygodna, na wzór pięknych la mani.. jest jedną z moich ulubionych..
sukienka:byolalala kopertówka/szpilki:allegro zegarek:fossil kolczyki/naszyjnik:yes
***Tymczasem sklep 'by o la la la..." w Lublinie został przeniesiony do Galerii Olimp.
Jak Wam się podoba? Jakiemu kolorowi w tym sezonie nie możecie się oprzeć?
Ściska
-Alea
Piękna sukienka, śliczny kolor, cudne buty....uroczo wyglądasz....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńprzeeeśliczna! :)) cudowna kiecka i buciki!
OdpowiedzUsuńteż chodzi za mną ostatnio taka kiecka :)
OdpowiedzUsuńDo szczupłej figury takie luźne sukienki świetnie pasują - wiec chociaż faktycznie "worek nie kiecka", to przecież "ładnemu we wszystkim ładnie" ;) Jak się dopasuje ciuszki do swojej figury, jak się wie, w czym się dobrze wygląda, to można nosić i się nie martwić niczym :)
OdpowiedzUsuńSukienka cudna!
idealny, delikatny look :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kobieca stylizacja ;) na prawdę super :D
OdpowiedzUsuń