Witajcie,
ostatnio manił mi się płaszcz.. lekki, odpowiedni na ciepłą zimę.. znalazłam nie jeden jakiś czas temu, jednak wtedy priorytetem było kupno kurtki nadającej się na zamiecie, zawiej i deszcze.. bo zima miała być, a droga na uczelnie daleka..
Tak też myśl o lżejszym okryciu została odsunięta na bok... i muszę przyznać, że bardzo dobrze się stało- ostatnio całkiem przypadkiem natknęłam się na totalne wyprzedaże w Mohito, gdzie dla poprawy humoru wpadł w moje ręce idealny płaszczyk - choć lekki to nawet i ciepły, brudnawy pudrowy róż, luźny, krój fajniutki, a cena jeszcze lepsza! -bo 1/3 pierwotnej
-jak to miło poprawić sobie humor w szaro bury dzień ;)
płaszcz:mohito sweter/spodnie/torebka:sh buty:lasocki naszyjnik:aliecxpress
Kochani szalejecie na wyprzedażach czy odnosicie się do nich ze stoickim spokojem?
Ściskam ciepło!
-Alea
PS Wybaczcie marną jakość zdjęć, 'fotograf' się szkoli - trzymam za niego kciuki bo w nim nadzieja mojej systematyczności:) w zamian za to dużo uśmiechu ;)
PS Wybaczcie marną jakość zdjęć, 'fotograf' się szkoli - trzymam za niego kciuki bo w nim nadzieja mojej systematyczności:) w zamian za to dużo uśmiechu ;)